Kilimandżaro
Po okiełznaniu kameruńskiej rzeki Dja na Aztorina czekało kolejne wyzwanie – zdobycie górującego nad kontynentem masywu Kilimandżaro.Kilimandżaro
Po okiełznaniu kameruńskiej rzeki Dja na Aztorina czekało kolejne wyzwanie – zdobycie górującego nad kontynentem masywu Kilimandżaro. W misji pomogła blogerka-podróżniczka Anna Skura, realizując przy okazji swoje życiowe marzenie. Aztorin znów udowodnił, że jest stworzony do ekstremalnych zadań, a Anna – że pasja i determinacja zaprowadzą cię, dokąd tylko chcesz.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/12-2.jpg)
Kilimandżaro to położony w Tanzanii najwyższy szczyt Afryki oraz jeden z najwyższych samotnych masywów. Otaczany kultem okolicznych plemion, czczony i budzący respekt. Charakteryzują go niespotykane walory turystyczne, krajobrazowe, jak i przyrodnicze. W 1921 roku na jego obszarze powstał rezerwat przyrody, który od 1987 roku figuruje na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Przy Machame Gate załatwiliśmy pozwolenia na wejście na szczyt i rozpoczęliśmy podróż wzdłuż Machame Road, znanej lokalnie jako Whisky Road. Po raz ostatni sprawdziliśmy, czy wszystko mamy. Po zarejestrowaniu się przy bramach parku i otrzymaniu pozwolenia na udanie się na miejsce startu, mieliśmy przed sobą około 11 km wędrówki, które musieliśmy pokonać w około sześć godzin.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/10-2.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/05-3.jpg)
Cztery koła były luksusem dostępnym tylko na pierwszym etapie i pomogły w dotarciu do Bramy Kilimandżaro. Następnie byliśmy zdani już tylko na siebie i siłę własnych nóg. I tak właśnie spędziliśmy kolejne dni naszej wyprawy, podczas której byliśmy zdani na łaskę własnej kondycji i swojego sprzętu. Aztorin nas nie zawiódł.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/04-3.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/03-3.jpg)
Sporym wyzwaniem była wspinaczka. Stawiając kolejne kroki nie korzystaliśmy z raków ani lin, lecz tylko z naszych rąk. Jest takie miejsce zwane Kamieniem Pocałunku. To miejsce, w którym można stawiać tylko jedną nogę przed drugą, przechodząc nad urwiskiem, „całując” skalną ścianę, a raczej przytulając się do niej. I nie ma tam żadnych dodatkowych środków bezpieczeństwa. Jedynie urwisko.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/13-3.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/01-5.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/08-3.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/06-3.jpg)
Kili wygląda dość niewinnie – niektórzy ludzie mówią, że pod względem technicznym to łatwa góra. A jednak, jak wiadomo, potrafi naprawdę wyciągnąć z podróżników siły i pokazać, że nigdy nie należy jej lekceważyć. Do wspinaczki nie potrzeba lin, raków ani czekanów. Trzeba mieć kondycję i, zwłaszcza podczas ataku na szczyt (najtrudniejszy etap!), dużo determinacji.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/02-1.jpg)
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/09-3.jpg)
Zawsze byłam na tyle odważna, by marzyć i te marzenia realizować. OK, może nie zawsze. Marzyłam, ale na początku nie miałam odwagi. Teraz, gdy na horyzoncie pojawia się jakieś wyzwanie, wiem, że prędzej czy później się go podejmę.
![](https://aztorinexpedition.com/wp-content/uploads/2017/06/07-4.jpg)